[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Gloria parsknęła gniewnie.
Niezle? Złamana ręka i dwa żebra. Znokautowali mnie ze sześć razy. Na
szczęście byłam na stoku wzgórza. Można powiedzieć: stromej góry. Sturlałam się,
wstałam i wzięłam nogi za pas.
W pierwszym zeznaniu oświadczyłaś, że nie widziałaś ich zbyt dobrze. Potem
zeznałaś, że obaj mieli już dobrze po czterdziestce.
Wzruszyła ramionami.
Nie wiem& Mgła była. Tak mi się wydawało. Wcześniej zajrzałam do Fang Clubu
na West Pico. To jedyne miejsce, gdzie możesz spotkać wampira i potem jeszcze o
tym opowia-
69
dać. Przynajmniej tak mówią. Kiedyś często łaziłam do różnych klubów grozy:
Stigmata, Coven Thirteeen i Vampiricus w Long Beach. Pracowałam w Necromane.
Co to jest Necromane? spytała takim tonem, jakby była pewna, że chcemy
odpowiedzi. To taki sklep dla fanów śmierci. Można tam kupić trupie czaszki.
Całkiem prawdziwe. Palce, włosy& Jak chcesz, to nawet cały szkielet.
Nie chcę. Jamilla pokręciła głową. Ale raz byłam w takim sklepie, w San
Francisco. Nazywał się Coroner.
Gloria spojrzała na nią z podziwem.
Coś takiego? Niezła jesteś. Na pewno lubisz ostrą jazdę.
Próbujemy ci pomóc powiedziałem. Chcemy&
Gówno prawda, Shaft przerwała mi w pół słowa. Chcecie pomóc najwyżej
sobie. Tkwicie w tym po uszy. Chodzi o trupy w San Francisco? CzytujÄ™ prasÄ™. W
dupie macie Glorię Dos Santos i jej kłopoty. A tych ostatnich nigdy mi nie brakuje.
Bywa ich więcej, niż się spodziewasz.
Dwoje ludzi zginęło w parku Golden Gate odparłem. Ktoś zmasakrował
zwłoki. Czytałaś o tym? Podejrzewamy, że napadli cię ci sami sprawcy.
No dobra, skoro tak, to powiem prosto z mostu& Napadły mnie dwa wampiry!
Wszystko jasne? Wiem, że twój mały móżdżek tego nie pojmuje, lecz wampiry
naprawdę istnieją. Egzystują gdzieś na poboczach naszego ludzkiego świata.
Wszystkim się od ciebie różnią. Dwa z nich omal mnie nie zabiły. Polują w Beverly
Hills. W Los Angeles codziennie kogoś zabijają! Piją krew. Powiadają, że to ich
pokarm". Gryzą kości jak w barze KFP. Nie wiesz, co to za skrót? Kentucky Fried
People! Widzę, że mi nie wierzysz. Lepiej mi uwierz, dla własnego dobra.
Ktoś cicho otworzył drzwi. Policjant w mundurze podszedł do detektywa Kima i
szepnÄ…Å‚ mu coÅ› na ucho.
Kim zmarszczył brwi. Zerknął na nas, a potem na Glorię.
Powiadomiono nas o zbrodni w jednym z lepszych hoteli
przy Bulwarze Zachodzącego Słońca. Zwłoki były pogryzione i wisiały na grubym
sznurze.
Twarz Glorii Dos Santos wykrzywiła się w dzikim grymasie. Małe oczka ciskały
błyskawice. Dziewczyna wpadła w szał i krzyknęła co sił w płucach:
Przybyli tu po waszych śladach, łobuzy! Jeszcze nic do was nie dociera? Szli za
wami! O Boże, na pewno wiedzą, że z wami rozmawiałam& Chryste Panie, zaraz
mnie dorwą! Przez was już jestem trupem!
70
IM
N
O
N
r® C/): On
Rozdział 22
Przy poważniejszych sprawach lubiłem pracować z Kyle'em, więc ucieszyłem się,
że dołączy do mnie i Jamilli. Mimo to mocno mnie zdziwiło, kiedy go zastałem na
miejscu zbrodni w Beverly Hills. Zwłoki znaleziono w tym samym hotelu Chateau
Marmont, w którym John Belushi zmarł z przedawkowania narkotyków.
Hotel wyglądał jak francuski zamek i wznosił się na sześć pięter nad Bulwarem
Zachodzącego Słońca. Foyer zachowało wygląd z lat dwudziestych, lecz bardziej
tchnęło starzyzną niż antykiem. Jak to kiedyś powiedział szef wielkiej wytwórni do
aktora Williama Holdena: Jeśli już musisz wpaść w kłopoty, zrób to przynajmniej w
Chateau Marmont".
Kyle^czekał na nas przed drzwiami pokoju. Ciemne włosy miał gładko zaczesane
do tyłu i wyglądało na to, że trochę się opalił. Niezwykła rzecz. Niemal go nie
poznałem.
To Kyle Craig z FBI powiedziałem do Jamilli. Zanim cię poznałem, był w
moich oczach najlepszym specjalistą od zabójstw.
Kyle uścisnął dłoń Jamilli i weszliśmy do pokoju. Prawdę mówiąc, był to raczej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]