[ Pobierz całość w formacie PDF ]

wydobywajÄ…cych siÄ™ z rozchylonych warg.
Jego myśli powróciły do Gabrielle, cierpiącej na smaganym wiatrem i falami
pokładzie, i zrozumiał, że żałosny stanJake a nie jest jej winą. Chłopiec
uciekał nie tyle do niej, ile od niego.
Była to smutna prawda, ale uczciwość kazała mują uznać.
Po długiej chwili poczuł się na tyle pewnie, by położyć chłopca na koi i
przykryć kocem. Jake leżał nieruchomo na plecach. Oddychał głębiej i o wiele
wolniej, zupełnie jakby był nieprzytomny. To wyczerpanie, powiedział sobie
Nathaniel, ale lodowaty dreszcz strachu unosił mu włosy na głowie, gdy szukał
pulsu na drobnym nadgarstku. Ku jego uldze, serce biło szybko i mocno.
Wziąwszy koniak, podszedł na palcach do schodków i wyszedł na pokład. Początkowo
nie dostrzegł Gabrielle. Wiatr trochę osłabI i pląsy łodzi nie były już tak
Strona 68
a
a
T
T
n
n
s
s
F
F
f
f
o
o
D
D
r
r
P
P
m
m
Y
Y
e
e
Y
Y
r
r
B
B
2
2
.
.
B
B
A
A
Click here to buy
Click here to buy
w
w
m
m
w
w
o
o
w
w
c
c
.
.
.
.
A
A
Y
Y
B
B
Y
Y
B
B
r r
Feather Jane - Aksamit
gwałtowne. Niebo szarzało, zbliżał się zimowy świt. Wreszcie wyłowił w półmroku
ciemny skulony kształt przy nadburciu po zawietrznej. Podszedł do niej.
 Gabrielle?
Jedyną odpowiedzią był jęk.
Kucnął obok niej, odkorkował butelkę, delikatnie wziął Gabrielle za ramiona i
odwrócił ku sobie.
 Napij się tego. To pomoże.
Pociągnęła łyk i zachłysnęła się, czując ognistą ciecz na języku iw gardle.
 Boże  wychrypiała.  Dlaczego tobie nic nie jest?
 Nie czuję się cudownie, jeśli tojakaś pociecha  odparł, uśmiechając się mimo
woli na ten tak typowy dla niej komentarz, nawet w obliczu niemocy  Wypij
jeszcze.
Usłuchała i odrobina koloru powróciła na jej policzki.
 Jak tamJake?
 Zpi, biedak. Nigdy się tak nie bałem, Gabrielle. Raz czy dwa myślałem, że
wyzionie ducha. Nic z niego nie zostało. Sama łupina.
 Potrzebuje wody.
 Nie mamy wody... pamiętasz? Zamiast tego dałem mu koniaku. Nie wiem, czy to
mądrze, ale przynajmniej go uśpiło.
 Więc mądrze  zapewniła go. Przeczesała dłońmi potargane włosy i się
skrzywiła.  Chyba już po wszystkim. Aódz już tak nie buja, ale jestem mokra i
przemarznięta.
 Chodz na dół i przebierz się.  Nathaniel wstał i wyciągnął ręce, by pomóc jej
się podnieść. Zatoczyła się i wsparła o niego.
 Nogi mam jak z waty Wiedziałam, że jest jakaś przyczyna, dla której wolę
przeprawę z Doyer do Calais. Tam przynajmniej cierpi się krótko. Nie powinnam
była dać ci się na to namówić.
Zdumiewająca zdolność odzyskiwania sił, pomyślał Nathaniel. Rzygała jak kot
przez ponad trzy godziny, w deszczu i wietrze na wzburzonym morzu, a mimo to
potrafiła się zdobyć na te swoje zadziorne docinki.
Wrócili do kajuty jake cicho poruszył się na koi. Nathaniel podbiegł do syna. Po
chwili chłopiec otworzył oczy.
 Chcę do domu  szepnął płaczliwym głosem. Chcę zsiąść z tej łodzi. Brzuch mnie
boli.  Azy popłynęły mu z oczu.
 Nie płacz  rzekł Nathaniel łagodnie, klękając przy nim i odgarniając mu włosy
z wilgotnego czoła.  Postaraj się zasnąć.
 Ja chcę Neddy ego... Gdzie jest Neddy?  Jake mówił coraz głośniej, próbując
usiąść. Odpychał powstrzymujące go dłonie ojca.
 Kto to jest Neddy?  spytał Nathaniel przez ramię, gdy Gabrielle stanęła za
nim.
 Wełniany osiołek  wyjaśniła. Zawsze z nim śpi.
Nathaniel pomyślał z poczuciem winy, że powinien był to wiedzieć. Nie pamiętał,
kiedy ostatnio zaglądał do pokoju dziecinnego.
Słabe protesty Jake a ucichły i chłopiec znów zamknął oczy gdy wyczerpanie
wzięło górę.
Gabrielle zdjęła mokre ubranie.
Nathaniel patrzył, jak grzebie wjednym z sakwojaży w poszukiwaniu suchej
garderoby. Miała na sobie tylko pantalony i halkę i mimo wszelkich trosk jego
ciało obudziło się na ten widok. Jak mogła tak na niego działać nawet w tych
ponurych okolicznościach? Nawet w tej ciasnej, cuchnącej kajucie? Jakim sposobem
ślepa, pożerająca wszystko na swej drodze namiętność mogła współegzystować z
palÄ…cym gniewem, z pragnieniem zemsty?
Gdyby nie ta namiętność, Gabrielle krzyczałaby teraz w rękach zawodowych
oprawców, ajake budziłby się w swoim pokoju w Burley Manor. Jednak on, wiedziony
żądzą i durną, czuł potrzebę dokonania własnej zemsty Wiedział, że ta potrzeba
jest równie irracjonalnajak ta namiętność, ale nie potrafił wziąć w karby ani
jednej, ani drugiej.
 Idę na pokład sprawdzić, jak szybko się posuwamy  powiedział nagle i wyszedł
z kajuty Gabrielle zmarszczyła brwi, pogrążona w myślach. W Paryżu zamieszka
przy rue d Anjou. Nie wiedziała, czy jej ojciec chrzestny wrócił już z Prus, ale
jego dom był jej domem niezależnie od tego, czy on sam w nim przebywał. Miała
nadzieję, że Talleyrand będzie, bo chciała się go poradzić. Musiała zadbać o to,
by Fouchć nie zwietrzył obecności arcyszpiega w Paryżu.
Talleyrand nie zdradziłby Nathaniela, ponieważ był on ważnym ogniwem wjego
własnych planach, ale brutalny szef policji nie przepuściłby okazji do złamania
arcyszpiega. Nie zawahałby się też użyć niewinnego dziecka, czy to do
zastawienia pułapki, czy do szantażu. Jake znalazłby się w wielkim
niebezpieczeństwie, gdyby Fouchć dowiedział się, że jest z ojcem we Francji.
Fouchć z pewnością wypyta ją o wszystko  oczywiście grzecznie, przynajmniej na
Strona 69
a
a
T
T
n
n
s
s
F
F
f
f
o
o
D
D
r
r
P
P
m
m
Y
Y
e
e
Y
Y
r
r
B
B
2
2
.
.
B
B
A
A
Click here to buy
Click here to buy
w
w
m
m
w
w
o
o
w
w
c
c
.
.
.
.
A
A
Y
Y
B
B
Y
Y
B
B
r r
Feather Jane - Aksamit
tyle, na ile to możliwe w przypadku tego nieokrzesanego gbura. Jest przebiegły,
będzie więc potrzebowała całego swojego sprytu, jeśli chce zataić to, co
należało utrzymać w tajemnicy.
Nathaniel, który właśnie wrócił do kajuty przerwał rozmyślania Gabrielle.
 Wiatr był tak silny, że zaoszczędził nam dobrą godzinę przeprawy  oznajmił. 
Przy odrobinie szczęścia powinniśmy wylądować w południe.
 W biały dzień?
 Tak, ale w pewnej ukrytej zatoczce, chronionej przez rafę, którą mogą
bezpiecznie ominąć tylko ci, którzy dobrzeją znają. Właśnie dlatego jest
niestrzeżona.
 Robiłeś to już wcześniej  stwierdziła.
 Oczywiście. Po wielekroć. A Dan jest ekspertem w przedzieraniu się przez rafę.
 Podszedł do koi i spojrzał na śpiącego Jake a.  Chyba powinienem czerpać
pociechę ze świadomości, że on już nigdy nie zechce uciec na morze.
 Istotnie  przyznała Gabrielle uśmiechając się lekko.
 Będę musiał mu kupić jakieś ubranie. To wciąż jest mokre.  Nathaniel wskazał
pumpy i sweter jake a. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • michalrzlso.keep.pl