[ Pobierz całość w formacie PDF ]
standardowych związkach partnerzy należą do tego samego środowiska, mają podobny poziom
wykształcenia i status społeczny.
Wprowadzając taki podział Gołod zrezygnował z tradycyj-
nego kryterium, jakim było małżeństwo. Nie mówi o związkach przedmałżeńskich,
pozamałżeńskich i "legalnych", i nie stosuje ocen wynikających z tego podziału (według
tradycyjnych norm tylko związki małżeńskie są "dobre", a wszystkie inne "złe"). Według Gołoda
"dobre" są tylko stosunki wynikające z miłości, a "złe" stosunki przypadkowe. Jedynym więc
kryterium jest uczucie. Ma się rozumieć - zastrzega się socjolog - nie jest on bynajmniej wrogiem
instytucji rodziny i małżeństwa. Na odwrót, chodzi mu o to, by tę instytucję wzbogacić uczuciem
autentycznym.
Pogląd taki podziela ogromna większość badanych przez niego osób. Uważają, że można
utrzymywać intymne stosunki przed ślubem - pod warunkiem jednak, że wynikają z miłości. W
sprawie stosunków z osobą "po prostu znajomą" mężczyzni są o wiele bardziej tolerancyjni od
kobiet. Związków przypadkowych kobiety nie aprobują w ogóle.
Realne zachowanie ludzi, a także ich oceny, są więc sprzeczne z przyjętym modelem
moralności, który opiera się na małżeństwie jako punkcie odniesienia wszelkich ocen. Model taki
lansują wychowawcy, szkoła, autorzy (a zwłaszcza autorki) audycji dla młodzieży itd. Nie jest
dobrze - powiada socjolog - gdy ludzie oficjalnie postulujÄ… jedno, a robiÄ… w gruncie rzeczy co
innego. Co więc począć? Czy zmienić zachowanie? Czy może model zmienić? Na zmianę
zachowań wielkiej nadziei nie ma. Pozostaje zatem zmienić wzorce. "I jeśli będziemy upierali się
przy dotychczasowych wzorcach, to z zabiegów wychowawczych nic nie wyjdzie. W ogóle nie
chodzi właściwie o to, jak wychowywać młodzież, lecz jakie wartości i cele przed nią stawiać. A
celem jest bogactwo i kultura uczuć".
9. Lakierki
Bywają włoskie, angielskie, jugosłowiańskie i francuskie. Bez pięty i zamknięte, z klamrą,
łańcuszkiem, klipsami, we wszystkich kolorach. Największym powodzeniem jednak cieszą się
lakierki koloru lila, bo każda elegantka w Moskwie ma w swojej garderobie przynajmniej jedną
rzecz w tym właśnie kolorze.
224
225
15 - Na wschód od Arabatu
TECHNIKA KUPOWANIA LAKIERKÓW "
Kiedy kupować?
Najlepiej przy końcu miesiąca. Sklepy muszą wykonać plan, więc wyrzuca się na rynek
atrakcyjne towary. Dużo jest dobrych rzeczy przed wielkimi świętami, ,,k prazdniku". Przed l
maja, na przykład, czy rocznicą Rewolucji Pazdziernikowej.
Gdzie kupować?
W małych miejscowościach najlepiej, a jeśli to jest możliwe - wręcz na wsi. A w ogóle tam,
gdzie lakierków się nie nosi, ale mimo to sklepy je dostają. Na przykład w Azji Zrodkowej.
Można tu kupić lakierki zamknięte, bo jest bardzo gorąco i miejscowe kobiety zamkniętych
pantofli nie noszą. Jedna moja znajoma przywiozła sobie z Samarkandy cudowne lakierki w
kolorze beżowym, ze srebrną klamrą. Kupiła je wtedy, gdy cała wycieczka zwiedzała grób
Tamerlana. Grób można w końcu obejrzeć w podręczniku historii sztuki albo na pocztówce, a
lakierków, zwłaszcza beżowych, nie - mówiła moja znajoma. I słusznie. Bo jak je wkładała do
beżowej koronki, to żadna nie pytała: - Czy widziała pani grób Tamerlana? Natomiast wszystkie
pytały: - Gdzie pani dostała te śliczne lakierki?
W niektórych miastach cała sprawa jest zupełnie dobrze zorganizowana. W Odessie, na
przykład, o siódmej rano zajeżdżają na "tołkuczkę", czyli ciuchy, ciężarówki z GS-ów, do
których przywieziono lakierki zamiast gumiaków. Jeżeli przyjść o siódmej, można dostać, jakie
się tylko chce. Ale nie pózniej. Pózniej rzuca się na nie tłum turystek i wczasowiczek, które
nawet na angielskie drobnokarbowane sukienki przywiezione przez odeskich marynarzy wprost z
Singapuru - bo taniej - nie zwracajÄ… przez moment uwagi.
HISTORIA
Jeszcze parę lat temu w Związku Radzieckim nie importowano lakierków. Ale było już
wiadomo, że się je nosi, że to elegancja i szyk. Więc na niektórych nogach się pojawiały. Ale
czyje to mogły być nogi? Albo takie, które jeżdżą za granicę, albo, które mają kogoś, kto jezdzi.
Więc może to były nogi żony fizyka - uczestnika międzynarodowych kongresów? Albo nogi
baleriny, która bywa na występach gościnnych? W każdym razie to był KTOZ, taka posiadaczka
nóg w lakierkach.
EKONOMIKA
Ale wraz z ogromnym importem przedmiotów przeznaczonych DLA LUDZI (a tych
przedmiotów jest w Związku Radzieckim mnóstwo i są znakomite, wybierane ze smakiem i
znajomością rzeczy: angielskie płaszcze, mohairy w kratę, fińskie i austriackie garnitury,
jugosłowiańskie prochowce, arabskie i polskie meble) - więc wraz z rozwojem importu zaczęto
sprowadzać też wspaniałe buty, a przede wszystkim - wspaniałe lakierki.
Ten import to w ogóle dowód nowego stadium rozwoju gospodarczego kraju. Już
zaspokojono podstawowe potrzeby, rozwinięto przemysł ciężki, stworzono bazę gospodarki. Już
kraj może sobie pozwolić na produkcję przedmiotów przeznaczonych nie dla wytwarzania, lecz
dla konsumpcji.
227
226
ts«
DEMOKRATYZACJA W DZIEDZINIE LAKIERKÓW
Ceny nie są wysokie jak na import: do 40 rubli para. Jest to kwota dostępna dla wszystkich,
toteż wszystkie - no, może przesadzam, ale mówię o tym, co się widzi, a nie czyta w statystykach
- wszystkie kobiety nabyły przynajmniej po jednej parze. Inwencji wymagało jedynie znalezienie
odpowiedniego koloru czy wykończenia - tu właśnie przydawała się znajomość techniki
zdobywania (patrz wyżej), ale nabycie po prostu jakichś tani lakierków nie nastręczało nikomu
trudności.
LAKIERKI JAKO MUNDUR
Można je nosić, jak wiadomo, od rana do póznej nocy, do pracy, teatru i z wizytą. Toteż,
jeśli wyjdzie się w antrakcie przedstawienia do foyer i rzuci okiem w dół - gdzie nogi - zobaczy
się wyłącznie lakierki, pełen ich asortyment.
JAKO SYMBOL
Można się pogodzić z tym, że rzeczywiście nadają się do prawie każdej sukienki i na prawie
każdą okazję. Ale są w sklepach jeszcze inne, nie gorsze buty, także z importu, cały obuwniczy
bulwar Saint Michel jest w GUM-ie. A mimo wszystko właśnie lakierki przede wszystkim się
kupuje. Bo mieć lakierki, to znaczy: WIEDZIE, CO SI NOSI. I przynależeć do świata, który
wie, co się nosi. I samemu móc to nosić. I mieć za co.
Te kobiety właściwie nigdy dotychczas nie miały gło-
wy do takich rzeczy jak moda i strój. Najpierw była rewolucja, potem wojna domowa, potem
industrializacja i wyrzeczenia z nią związane, potem znów wojna, potem powojenna odbudowa.
A teraz jest spokój. Jest niewątpliwy, rosnący dobrobyt. I po raz pierwszy właściwie jest tak,
że już ma się do "tego" głowę i pieniądze - i że "to" jest.
BEZ LUKRU, LECZ Z OPTYMIZMEM
%7łeby nie było jednak tak całkiem różowo, wypada dodać, że obecnie, gdy dorosłe kobiety
tego kraju są już zaopatrzone - przyszła moda na lakierki dla małych dziewczynek. I tu zaczyna
się właściwie rzecz od początku. Bo dziecięcych lakierków nie ma w sprzedaży. Są niekiedy w
[ Pobierz całość w formacie PDF ]