[ Pobierz całość w formacie PDF ]

w niepamięć i uwolniwszy armię z pułapki odprowadził ją bez
strat do kraju. I zaprawdę nie raz tak postąpił, a wielekroć.
Ale najjaskrawiej ukazała się ta cecha Epaminondasa w związ-
ku z jego pochodem na Peloponez przeciwko Lacedemończykom;
władzę dzieliło z nim wówczas dwóch współdowódców, z których
jednym był Pelopidas, człowiek dzielny i roztropny. Otóż na sku-
tek oskarżeń, które wysuwali przeciwnicy w kraju, zaczęto się
do nich wszystkich odnosić z niechęcią, odebrano im władzę i na
ich miejsce mianowano nowych dowódców. Epaminondas nie
zastosował się do woli ludu, namówił obu kolegów, aby uczy-
nili tak samo, i prowadził dalej rozpoczętą wojnę. Wiedział bo-
wiem, że jeżeli postąpi inaczej, cała armia przepadnie przez nie-
rozwagę i brak wojennego doświadczenia nowych wodzów.
8. Była w Tebach ustawa, która przewidywała karę śmierci
za przetrzymywanie władzy nad wojskiem poza wyznaczony pra-
wem termin. Ponieważ Epaminondas rozumiał, że uchwalono ją
dla dobra państwa, nie chciał, ażeby obróciła się na jego zgubę,
i cztery miesiące dłużej, niż wyznaczył naród, sprawował wła-
dzę. Po powrocie do kraju ci dwaj, którzy razem z nim. dowo-
dzili, zostali o to przestępstwo oskarżeni. Epaminondas zgodził
się, aby całą winę zrzucili na niego i oświadczyli, że z jego pole-
cenia nie uszanowali prawa. Kiedy dzięki tej obronie uniknęli
niebezpieczeństwa, nikt nie przypuszczał, żeby Epaminondas
miał się stawić przed sądem, bo przecież nic nie mógł powie-
dzieć na swoje usprawiedliwienie. Ale on zjawił się w sądzie,
nie przeczył wcale oskarżeniom nieprzyjaciół, potwierdził też
zeznania współdowódców, nie próbował w ogóle uniknąć prze-
widzianej prawem kary. Prosił tylko, żeby napisano w wyroku:
 Epaminondas skazany został na śmierć przez Tebańczyków za
to, że zmusił ich pod Leuktrami, aby zwyciężyli Lacedemoń-
czyków, którym, zanim on został wodzem, żaden Beota nie
śmiał spojrzeć w twarz na polu walki; za to, iż jedną bitwą
nie tylko Teby ocalił od zguby, lecz oswobodził całą Grecję
i do tego doprowadził oba miasta, że Tebanie szturmowali Spar-
tę, a Spartanie radzi byli, iż uniknęli ostatecznej zagłady. I nie
pierwej zaprzestał wojny, aż wskrzesił państwo messeńskie,
a stolice wrogów otoczył wojskiem". Powiedział to, a wszyscy
słuchacze wybuchnęli gromkim śmiechem i żaden z sędziów nie
odważył się w tej sprawie głosować. Tak ze sprawy gardłowej
wyszedł okryty wielką sławą.
9. Po raz ostatni dowodził wojskiem pod Mantineją i gdy
sprawiwszy szyki zbyt zuchwale nacierał na wrogów. Spartanie
poznali go. UpatrujÄ…c ocalenie ojczyzny w zgubie tego jednego
męża, rzucili się na niego wszyscy i nie pierwej odstąpili, aż
wśród wielkiej rzezi, gdy wielu już poległo, ujrzeli, że Epami-
nondas, który bił się po bohatersku, pada ugodzony z daleka
włócznią. Zatrzymało to nieco Beotów, ale nie ustali w boju,
dopóki nie złamali oporu nieprzyjaciół. Epaminondas zaś, skoro
pojął, że odniósł ranę śmiertelną i że umrze od razu, gdy tylko
wyciągnie ostrze włóczni, które utkwiło w ciele, zatrzymał je
tak długo, aż mu doniesiono, że Beotowie zwyciężyli. Usłyszaw-
szy tę nowinę, powiedział:  Dosyć żyłem, umieram bowiem nie-
zwyciężony". Wyrwał żelazo z rany i natychmiast skonał.
10. Epaminondas nigdy nie pojął żony. Ganił go za to Pelo-
pidas, który miał syna okrytego niesławą, mówiąc, że zle służy
ojczyznie, nie pozostawiając dzieci. Na to odpowiedział Epami-
nondas:  Bacz, byś się jej gorzej nie przysłużył zostawiając ta-
kiego syna. Mnie przecież nie zbraknie dziedzica. Pozostawiam
zrodzoną ze mnie bitwę pod Leuktrami, która nie tylko mnie
przeżyje, lecz  rzecz to pewna  będzie nieśmiertelna".
W czasie gdy wygnańcy pod dowództwem Pelopidasa zajęli
Teby i wyparli z zamku załogę lacedemońską, Epaminondas nie
wychodził z domu, dopóki trwała rzez obywateli. Nie chciał
bronić zdrajców, nie chciał też walczyć z nimi, aby nie plamić
rąk krwią rodaków. Każde bowiem zwycięstwo odniesione w
wojnie domowej uważał za żałosne. Lecz kiedy u stóp Kadmei
rozgorzała walka ze Spartanami, walczył w pierwszych
szeregach. Dość już będzie o jego życiu i zaletach, jeżeli dodam
jeszcze to, czemu nikt nie może zaprzeczyć, iż Teby i przed
Epaminondasem i po jego śmierci stale podlegały obcej władzy;
w okresie zaś, gdy on stał na czele państwa, przeciwnie  miały
hegemonię w całej Grecji. Stąd można wnioskować, że jeden
człowiek więcej znaczył niż całe państwo.
XVI. PELOPIDAS
1. Pelopidas, Tebańczyk, bardziej jest znany historykom niż
szerszemu ogółowi. Mam wątpliwości, jak przedstawić jego za-
lety, ponieważ obawiam się, żeby, o ile zacząłbym temat szerzej
rozwijać, nie robiło to wrażenia, że nie opisuję jego życia, lecz
że piszę historię; jeżeli natomiast sprawę potraktuję powierz-
chownie, zachodzi obawa, że ludziom nie znającym piśmiennic-
twa greckiego nie uwydatni się dostatecznie, jakim człowiekiem
był Pelopidas. Postaram się więc zapobiec jednemu i drugiemu
w miarę moich możliwości i nie dopuścić tak do przeładowania
wiadomości, jak i do niezrozumienia przedmiotu przez czytel-
ników. Spartanin Febidas, kiedy prowadząc wojsko na Olint szedł
przez teren Teb, z namowy niewielkiej grupy Teban, którzy
sprzyjali Spartanom i chcieli tym łatwiej zwalczyć przeciwne
im stronnictwo, zajÄ…Å‚ w Tebach zamek zwany Kadmejskim; zro-
bił to na własną rękę, bez nakazu władz. Dlatego Spartanie od-
wołali go z wojska i skazali na zapłacenie grzywny. Zamku Te-
banom mimo to nie oddali, sądzili bowiem, że wobec wrogich
stosunków lepiej trzymać ich w zagrożeniu niż oswobodzić. Al-
bowiem po wojnie peloponeskiej i klęsce Aten Spartanie uwa-
żali, że Tebańczycy są ich nieprzyjaciółmi, i to jedynymi, którzy
mogliby się ważyć na wystąpienie przeciwko nim. Licząc się
z tym powierzyli w mieście urzędy swoim stronnikom, a przy-
wódców stronnictwa przeciwnego albo wymordowali albo skaza-
li na wygnanie. Wśród tych ostatnich znalazł się z dala od oj-
czyzny ów Pelopidas, o którym zacząłem pisać.
2. Niemal wszyscy skazani na wygnanie udali siÄ™ do Aten,
nie żeby tam szukać spokoju, lecz żeby przy pierwszej sposob-
ności, jaka się nadarzy, starać się odzyskać ojczyznę. Kiedy
okazało się, że nadszedł odpowiedni moment do rozpoczęcia akcji, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • michalrzlso.keep.pl