[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Są liczne dowody nieśmiertelności duszy, dowody przedstawione
przez Platona i innych filozofów. Jednak są one trudne, nie wolne
od niejasności i z trudem rozumieją je nawet ci, co specjalizują
się w tym zagadnieniu. Nam do przyjęcia nieśmiertelności duszy
wystarcza to, czego uczy Pismo św., to Pismo, które jako pocho-
dzące z Bożego natchnienia samo przez się jest dostatecznie wia-
rygodne.
Gdy zaś idzie o tych, dla których chrześcijańskie Pismo św. nie
jest autorytetem, wystarczy, że wskażemy na to, że dusza to jedna
z rzeczy nie podlegających, destrukcji. I jeśli do takich rzeczy się
zalicza, musi być niezniszczalna. Lecz na pewno dość już na ten
temat powiedzieliśmy, i pora, byśmy przeszli do innych spraw.
Rozdział trzeci
O ZWIZKU CIAAA Z DUSZ
20. Obecnie przedmiotem naszych rozważań będzie związek
duszy z całkiem odrębnym od niej ciałem: sprawa bardzo kłopot-
liwa i niejasna. Zagadnienie to okaże się jeszcze trudniejsze, o ile
przyjmiemy, że człowiek tak jak to niektórzy twierdzą składa
się nie tylko z duszy i ciała, lecz także z umysłu.1 A gdyby kto chciał
jeszcze dodać czwarty czynnik składowy, cały problem stać się może
wręcz nierozwiązalny. Przy konstytuowaniu się będącego jakimś
złożeniem nowego bytu, jego części składowe muszą naprzód z so-
bą się złączyć, a łącząc się podlegają zmianom i przestają być tym,
czym były uprzednio wzięte z osobna (wykazane to zostanie w roz-
dziale o czterech elementach2). Każda wszak rzecz, gdy zespoli
1
Kolejna aluzja do trychotomicznej antropologii Apolinariusa.
2
Zob. niżej, rozdział piąty.
39
się z inną, staje się czymś innym. Jak to zatem jest możliwe za-
pytajmy by gdy idzie o ciało, łączyło się ono z duszą nie tracąc
swej cielesności, a gdy idzie o duszę będąc czymś bezcielesnym
i substancją sama przez się łączyła się z ciałem i stawała częścią
żywego jestestwa, zachowując jednak przy tym własną swą istność?
Są dwie ewentualności. Albo wypada nam przyjąć, że gdy ciało
i dusza wchodzÄ… w zwiÄ…zek ze sobÄ…, ulegajÄ… przemianie i jedno w dru-
gim ginie, tak jak to dzieje się z elementami. Albo zważywszy, że
poprzednia ewentualność okazuje się absurdem w istocie rzeczy
nie mamy do czynienia z ich połączeniem, lecz tylko ze stanem ju-
kstapozycji: tak jak to jest z partnerami w tańcu lub jednym rachun-
kiem dodanym do drugiego rachunku. Ponadto w grÄ™ wejdzie jeszcze
ta możliwość, że dusza i ciało zostają zmieszane ze sobą na podobień-
stwo wina i wody. Wszelako po pierwsze z tego, o czym była
mowa w poprzednim rozdziale,3 można się przekonać, że dusza nie
jest w stanie jukstapozycji z ciałem: w przeciwnym razie tylko te
kawałki ciała byłyby żywe, które znajdują się w pobliżu duszy, a te,
które z nią pozbawione są kontaktu, byłyby martwe. I po drugie
nie sposób rzec, że wszystko, cokolwiek jest w kontakcie ze sobą,
jest złączone. Na przykład ani kawałek drzewa kontaktujący się z dru-
gim kawałkiem drzewa z nim się nie łączy, ani nic podobnego nie
dzieje się z kawałkiem żelaza czy z czymś innym. Zmieszanie wina
z wodÄ… zmienia naturÄ™ tak jednego jak i drugiego, bo w wyniku tego
powstała mieszanina nie jest ani czystą wodą, ani winem.4 Miesza-
nina ta to związek na zasadzie jukstapozycji, ale ze względu na to,
że cząsteczki zmieszanych cieczy są bardzo subtelne, zmysły nasze
tego nie postrzegają. Jednakże w przypadku tym chodzi na pewno
o jukstapozycję, co jasno widać z tego, że obie ciecze dają się roz-
dzielić: by znów mieć czystą wodę, wystarczy zanurzyć w mieszance
naoliwioną gąbkę lub kawałek papieru! Rzeczy naprawdę złączonych
nigdy tak łatwo nie można by było rozdzielić.
Tak więc przychodzi nam wykluczyć to, by w grę wchodziło
złączenie w ścisłym tego słowa znaczeniu, jukstapozycja lub mie-
szanina. Jak zatem wytłumaczyć fakt, że żywe jestestwo jest jednoś-
cią? To był powód, dla którego Plato niechętnie odniósł się do de-
finicji, że żywe stworzenie składa się z duszy i ciała, i wolał powie-
dzieć, że jest ono duszą używającą ciała, względnie przyoblekającą
ciało. Ale taki sposób zdefiniowania rodzi nowe trudności. Jakże
3
Zob. § 13.
4
Argument odwołujący się do zmieszania wina z wodą nie był orygi-
nalny. Autor nasz zaczerpnÄ…Å‚ go zapewne od Chryzypa.
40
bowiem dusza stanowić będzie jedność z ciałem, które przyoble-
kła? Gdy ktoś zakłada płaszcz, wtedy płaszcz i ten, kto go nosi, nie
stajÄ… siÄ™ czymÅ› jednym. Wszelako Ammonius, mistrz Plotyna, za-
proponował takie rozwiązanie tego problemu.5 Do istoty rzeczy poz-
nawalnych myślowo powiada on należy zarówno to, że mają
zdolność wchodzić w związek z tym, co przystosowane jest do ich
recypowania, jak i to, że nie mieszają się z tym, z czym się łączą,
i zachowują niezniszczalność. Inaczej jest z ciałami: ich łączenie
się z czymkolwiek pociąga zawsze jakąś zmianę, a nawet przekształ-
cenie się (na przykład w przypadku wchodzących w jakieś złożenia
elementów, żywności zmieniającej się w krew lub krwi obracającej
się w mięso, względnie inne części ciała). Natomiast w przypadku
rzeczy poznawalnych myślowo, gdy złączenie dochodzi do skutku,
nie wywiązuje się w nich żadna zmiana, albowiem nie pozwala
na to sama ich istota. Zachodzić może pytanie, czy jest możliwe,
by rzeczy te wycofały się ze związku, w który weszły, albo by uległy
zniweczeniu; w żadnym natomiast razie nie może być mowy o ich
przekształceniu się. Ale można udowodnić, że żadna myślowo
poznawalna rzecz nie może ulec unicestwieniu, bo gdyby mogła,
nie byłaby nieśmiertelną. A biorąc pod uwagę, że dusza jest życiem,
gdyby zmieniła się przez zmieszanie się z ciałem, stałaby się czymś
innym i przestałaby być pierwiastkiem życiodajnym. A nie wyposa-
żając ciała w życie, cóż wnosiłaby do tego ciała?
Na pewno zatem w rezultacie związku z ciałem dusza nie
podlega zmianom. A jeśli można przyjąć jako dowiedzione, że rze-
czy poznawalne myślowo z tytułu samej swej istoty nigdy nie mogą
[ Pobierz całość w formacie PDF ]