[ Pobierz całość w formacie PDF ]
odniosła wrażenie, że Birgit chciała spytać o coś całkiem innego. Czyżby martwiło ją to, że nie ma
starajÄ…cych siÄ™?
- No a jak w Kopenhadze? - odważyła się zapytać. - Są tam jacyś przystojni mężczyzni?
- I tak, i nie - odparła Birgit po chwili. - Pewnie, że w stolicy jest mnóstwo urodziwych
mężczyzn, ale wszyscy już zajęci. - Birgit chodziła po pokoju, kołysząc dziecko w ramionach. - Ale
to nie jest takie ważne. Jestem po prostu bardzo zajęta nauką.
- Chyba możesz pozwolić sobie czasem na trochę przyjemności?
- Mm. Pewnie tak.
Ona wkrótce skoÅ„czy dziewiÄ™tnaÅ›cie lat, pomyÅ›laÅ‚a Åshild, przyglÄ…dajÄ…c siÄ™ smukÅ‚ej
sylwetce. Z pewnością jest wielu młodych ludzi, którzy chcieliby lepiej ją poznać, gdyby tylko ich
do siebie dopuściła, bo Birgit jest prawdziwą pięknością.
Obie spojrzały ku drzwiom, bo nieoczekiwanie Ole stanął w progu, w tym samym
momencie dziecko zaczęło krzyczeć.
- No i patrzcie. Kiedy ojciec wchodzi, dziecko wita go wrzaskiem. To chyba nie jest dobry
znak. - Właściwie to ja przyszedłem spytać, czy chciałabyś, żebym jutro towarzyszył ci do miasta.
Chętnie pojadę.
- Masz tam jakieÅ› interesy?
- Zawsze znajdzie się coś, co trzeba załatwić.
- Powinieneś zostać w domu. Mam dobrego stangreta, poza tym to miłe uczucie siedzieć
sobie spokojnie w powozie i pozwalać myślom błądzić. Kiedy nie trzeba z nikim rozmawiać.
- Więc tak na to patrzysz? - Ole udawał urażonego. -To pewnie żadna parada podróżować ze
starym bratem.
- Och, znakomicie wiesz, że uwielbiam twoje towarzystwo. Ale mówiłeś, że będziesz musiał
załatwiać coś w Kopenhadze znacznie pózniej, więc może przyjedziesz przed świętami i razem
wrócimy do domu.
- No to w porządku. Jeśli uważasz, że sama będziesz się dobrze czuć...
- Będę. Słowo honoru.
- Moja mała siostrzyczka! - Ole podszedł bliżej i objął Birgit razem z dzieckiem. - Dbaj o
siebie i pamiętaj, żeby robić sobie przerwy w nauce. Nie pozwalaj, żeby Sten za wiele od ciebie
wymagał! - Ole mrugnął, udając, że nie zauważył, iż siostra się rumieni. - My wszyscy bardzo cię
kochamy, pamiętaj o tym.
Birgit była mocno zakłopotana tym wyznaniem, cieszyła się, że może zaczepić wzrok na
dziecku. Mimo to słowa brata sprawiły jej przyjemność. Poczuła ciepło w sercu.
- I ja, ja też się cieszę, że jesteś moim starszym bratem!
Zaraz po wyjezdzie Birgit w Sørholm zjawiÅ‚ siÄ™ pocztylion, a w poczcie przyniósÅ‚ też list
ostemplowany w Norwegii.
List był adresowany do Olego Rudningena, ale zanim Ole zdołał go otworzyć, zjawił się
Flemming i zapytaÅ‚, czy majÄ… z Åshild trochÄ™ czasu.
- Chciałbym, abyśmy razem przejrzeli zawartość podróżnej skrzyni Hannah. Pewnie wiele
rzeczy pochodzi z Hemsedal i to raczej wy powinniście się nimi zaopiekować.
Åshild popatrzyÅ‚a pytajÄ…co na męża, skoro jednak Ole skinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ…, ona też chÄ™tnie siÄ™
zgodziła. Znała tę dużą, malowaną w ludowy wzór skrzynię, która stała w ubieralni Hannah i
Flemminga, nigdy jednak nie widziała, żeby ktoś ją otwierał.
- Parę razy wszedłem, kiedy Hannah klęczała i czegoś szukała w skrzyni - mówił Flemming.
- Mam wrażenie, że jej się to nie podobało, zawsze doznawałem uczucia, że jej przeszkadzam,
dlatego dotychczas tam nie zajrzałem. Myślę, że w skrzyni są jej ukochane pamiątki, które chciała
zachować tylko dla siebie.
Dla Olego zabrzmiało to dziwnie, jakby mieli naruszyć jakąś świętość, zresztą nie był
pewien, czy chce grzebać w osobistych rzeczach matki, trudno mu jednak było odmówić, skoro
ojczym prosił.
Skrzynia wyglÄ…daÅ‚a na bardzo starÄ…. Åshild nie przypominaÅ‚a sobie, by widziaÅ‚a jÄ… w
Rudningen.
- Jesteś pewien, że Hannah miała ją w Hemsedal? -spytała męża.
- Nie, to skrzynia po mojej babce. - Pamiętał, że pomagał znieść ją na dół. - Mama znalazła
ją na tutejszym strychu, chciała mieć ją gdzieś blisko.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]