[ Pobierz całość w formacie PDF ]
o ile tylko będę miała okazję znów się z nimi zobaczyć.
Na sygnał Starszego Tropiciela wszyscy Kandydaci ruszają do posłań
z foczych skór rozłożonych wokół razno trzaskających płomieni. Rozglądam
się za Jasperem. Moje spojrzenie ślizga się po innych Kandydatach; wszyscy
wyglądają na wymęczonych i wychudzonych. Podczas wędrówki nie
natrafili na piżmowego wołu. I wtedy dostrzegam Jaspera idącego ku
jakiemuś posłaniu. W porównaniu z innymi nie wygląda na chudzielca.
Gdy Pograniczni podajÄ… pierwsze ryby i mieszankÄ™ jadalnych ziaren,
wszyscy pochłaniamy je z apetytem. Po skończeniu tego milczącego posiłku
Starszy Tropiciel wstaje i gestem nakazuje nam też wstać. Spodziewam się,
że teraz pozwoli nam odejść do naszych igloo. Zamiast tego unosi dłonie ku
niebu i zaczyna modlitwÄ™.
Modlimy się do bogów za naszych braci Tristana i Andersa. Gdy nie
dotarli do obozu, jak się tego należało spodziewać, Tropiciele poszli ich
szukać. Poranne Jej światło ujawniło, że nasz brat Tristan uległ lodowemu
uściskowi tundry o wieczornym rogu utknął w jałowej okolicy. Poranne
światło bogini ujawniło nam, że podobny los spotkał i drugiego naszego
brata, Andersa, choć ten padł ofiarą dzikich stworów tundry, zanim chłód
zrobił swoje. Rozpaczając z powodu straty Tristana i Andersa, wiemy
jednak, że Słońce i Ziemia przyjmą ich do swojego królestwa, ponieważ
obaj stracili żywoty w trakcie świętych Prób, które ustanowili sami
bogowie, tworzÄ…c Prawo dla dobra rodzaju ludzkiego po Uzdrowieniu.
Unieśmy ręce i pomódlmy się za Tristana i Andersa.
Tristan i Anders. Odeszli. Robi mi się niedobrze. Ich śmierć przypomina
mi ów straszny moment, gdy Wartownicy Pierścienia przynieśli do naszego
domu pokaleczone ciało Eamona. Nie pamiętam zbyt wiele z dzwonów
tamtego okropnego dnia; wiem tylko, że padłam na kolana i wydałam
z siebie długi, ostry krzyk. Pamiętam też rodziców, którzy runęli na podłogę
niczym kłody. Pamiętam łkanie nad martwą twarzą Eamona. Jak zareagują
rodzice Tristana i Andersa, gdy Tropiciele zostawią ciała synów pod
drzwiami ich domów? Czy zachowają w tej chwili i podczas ceremonii
pogrzebowej na cmentarzu w Gniezdzie stoicki spokój, ponieważ ich
synowie stracili żywoty w trakcie świętych Prób , jak to powiedział
Tropiciel? A może, zanim wszystko dobiegnie końca, wybuchną tak jak ja?
Unoszę ręce, jak nakazują Tropiciele. Zamiast jednak zgodnie
z nakazami Prawa patrzeć w niebo, zerkam z ukosa na pozostałych
Kandydatów. Patrzę na nich nie jak Panna z Gniazda powinna patrzeć na
Kawalerów albo jak jeden z Kandydatów na pozostałych. Oceniam ich tak,
jak jeden człowiek ocenia drugiego.
Wszyscy niemal wyglądają na przygnębionych i przestraszonych.
Poraziła ich bezlitosna rzeczywistość Prób. Knud płacze, patrząc w niebo.
Tristan był jednym z jego najbliższych przyjaciół, nigdy nie widziałam
jednego bez drugiego. W rzeczy samej byli tak nierozłączni, że w szkole
nazywaliśmy ich jasnowłosymi blizniakami . Andersa nie znałam zbyt
dobrze; trzymał się na uboczu. A jednak bardzo dobrze pamiętam, że
promieniał z dumy, odpowiadając jednemu z nauczycieli na najtrudniejsze
pytania dotyczące historii Uzdrowienia. Może to właśnie zamiłowanie do
wiedzy o Uzdrowieniu skłoniło go do wzięcia udziału w Próbach?
W blasku ogniska łzy lśnią i na policzkach pozostałych widzę je na
twarzach Jacques a, Benedykta, Williama, Thurstanai Jaspera. Ale nie
płaczą Aleksander ani Niels. Twarz Aleksandra przypomina wyrzezbioną
w kamieniu. Ja też nie płaczę. Dlaczego? W pierwszej chwili myślę, że
powodem braku łez w moich oczach jest to, że dobrze nie znałam żadnego
z zaginionych, ale potem dochodzę do wniosku, iż poniosłam znacznie
cięższe straty.
Dlaczego, w imię bogów, Eamon musiał podjąć to głupie wyzwanie
wspięcia się na szczyt Pierścienia i zostawił mnie z tym wszystkim samą?
Zamiast łez rozpala się we mnie gniew. Ci młodzi ludzie należą do
ostatnich, którzy pozostali na tej ziemi, i ryzykują swoje życie, angażując
się w Próby.
Ludzkość tak rozpaczliwie trzyma się powierzchni świata; dlaczego
przywódcy Nowej Północy poświęcają najlepszych i najbardziej bystrych
w rywalizacji, która co roku bezwzględnie zabija? Dlaczego Wawrzyny
Archona muszą być opłacane tak drogą daniną?
Wiem: Prawo powiada, iż by zasłużyć na honor Archona,musimy
ryzykować życie, jak robili to nasi Przodkowie. By pamięć o Uzdrowieniu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]