[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Odwróciła się i niemal przebiegła ostatnie kilka metrów dzielące ją od oddziału
ratownictwa medycznego. Może jeśli zajmie się pacjentem, zapomni o obrzydliwej
sugestii Mike a.
Max poszedł do swojego biura i poprosił sekretarkę, żeby połączyła go z Mikiem
Taylorem.
Po chwili jego głos rozległ się w słuchawce.
 SÅ‚ucham?
 Jestem u siebie w biurze. Przyjdz tu natychmiast.
 Mam trochÄ™ pracy...
 Trudno. Jeśli to nie jest kwestia życia i śmierci, masz tu przyjść. To służbowe
polecenie.  Z rozmachem odłożył słuchawkę.
Po dwóch minutach Mike był już w jego gabinecie. Max uspokoił się na tyle, że nie
przeszedł od razu do rękoczynów.
Mike podszedł bliżej, podsunął sobie krzesło i usiadł, ale Max zmroził go wzrokiem.
 Czy pozwoliłem ci usiąść?
Stażysta dopiero teraz zauważył wściekłość zwierzchnika i trochę zbladł,  O co
chodzi, proszę pana?  zapytał.
 Przede wszystkim powinieneś przeprosić doktor Shaw. Jak śmiesz zwracać się do
niej w ten sposób?
 Przykro mi.
 Mam nadzieję, że ci przykro, ale sam jej to powiesz. Sie muszę się przed tobą
tłumaczyć, ale powiem ci, że jesteśmy starymi przyjaciółmi i nie potrzebujemy twojej
akceptacji, żeby się razem napić kawy. A na przyszłość uważaj, jak się zwracasz do mnie
i do doktor Shaw. Twoje zachowanie było całkowicie nieprofesjonalne. To nie wszystko.
I radzę ci uważać. Jeszcze jedna taka wpadka i będziesz musiał szukać nowej pracy.
Mike wyszedł, cicho zamykając za sobą drzwi, a Max oparł czoło o szybę i patrzy! na
parking przy budynku szpitala. Zrobił sobie wroga ze stażysty już czwartego dnia pracy,
co nie było zbyt rozsądne, ale nigdy tego chłopaka nie lubił. Zapowiadał się na
zarozumiałego, aroganckiego lekarza, który psuje opinię całej profesji. Taki zimny
prysznic dobrze mu zrobi.
Usiadł i oparł stopy na blacie biurka. Może rzeczywiście nie powinni się tak z Annie
afiszować ze swą zażyłością? Nie obchodziło go, co ludzie o nim pomyślą, ale tutaj szło
również o opinię Annie...
Odezwał się dzwonek i Max podniósł słuchawkę.
 Jest pan wzywany na oddział. Doktor Shaw chce się z panem widzieć.
 Dziękuję.
Włożył biały fartuch i wyszedł z biura.
Annie nie wiedziała, co o tym myśleć. Pacjentka przywieziona na zaplanowaną
operację usunięcia woreczka żółciowego zaczęła się uskarżać na uporczywy, silny ból w
podbrzuszu. Wyglądało to na zapalenie otrzewnej, ale jaki mogło mieć związek z
woreczkiem?
Z ulgą przyjęła pojawienie się Maxa.
 Co się dzieje?  zapytał, a ona szczegółowo opisała mu sytuację.
Zmarszczył czoło, odsunął kołdrę i delikatnie ucisnął podbrzusze pacjentki. Kobieta
krzyknęła z bólu.
 Trzeba podać środek przeciwbólowy. Czy może już coś dostała?
Annie potrząsnęła głową.
 Chciałam, żebyś najpierw to zobaczył. Oczywiście, gdybyś nie mógł przyjść od razu,
coś byśmy jej podali. Bardzo dziwne objawy, jak na kamienie żółciowe.
 To nie ma nic wspólnego z kamieniami. Stawiam na perforację spowodowaną zbyt
częstym przyjmowanie środków przeciwzapalnych.
Pacjentce wstrzyknięto silny środek przeciwbólowy. Po krótkim czasie jej cierpienie
na tyle się zmniejszyło, że aż rozpłakała się z ulgi.
 Niech się pani nie martwi, pani Bradley. Pomożemy pani  rzekł Max, a potem
zwrócił się do Annie:  Przewieziemy teraz pacjentkę do sali operacyjnej. Jest zgoda na
operacjÄ™?
Annie skinęła głową, a Max wydał kilka poleceń Damienowi, który starannie zapisał
je w karcie.
 Myślę, że dasz sobie radę sama  powiedział do Annie, kiedy wyszli na korytarz: 
To będzie prosta operacja.
 Mam nadzieję  wymamrotała, przypominając sobie wszystko, czego się nauczyła o
perforacjach.
 Nie martw się. Będę przy tobie. Nie dopuszczę, żebyś o czymś zapomniała.
Operacja rzeczywiście okazała się nieskomplikowana, a obecność Maxa dodawała jej
otuchy i pewności siebie. Kiedy skończyła, uśmiechnął się do niej pod chirurgiczną
maskÄ…,  Dobra robota.
Czuła się tak, jakby wygrała milion na loterii. Przy okazji usunęła chorej również
woreczek żółciowy. Nie było sensu narażać pacjentki na drugą operację.
 W ogóle nie byłem ci potrzebny  stwierdził Max z uśmiechem, kiedy wychodzili z
sali.
 Sama nie wiem. Ktoś przecież musi trzymać haki.
A ty się w dodatku tak dobrze prezentujesz  odparta z błyskiem w oku.
 Co za karygodny brak szacunku do przełożonego. A skoro o tym mowa, to czy
widziałaś ostatnio Mike a Taylora?
Jej uśmiech zniknął.
 Nie. Dlaczego pytasz?
 Po prostu byłem ciekaw.
 Coś mu powiedziałeś?
 Szepnąłem mu kilka słów do ucha. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • michalrzlso.keep.pl