[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Perry Mason znajdzie jakieś wyjaśnienie tych faktów, zgodne z domniemaniem niewinności,
to mo\emy wyrzucić wszystkie prawnicze księgi, oddać Perry'emu Masonowi klucze do
więzienia i obdarować jego klientów licencjami dającymi prawo na dokonanie przynajmniej
jednego morderstwa dziennie .
Nie jest tajemnicą, \e sprawa ma głębszy podtekst. Harry Gulling - główny strateg pro-
kuratury okręgowej - postanowił przyszpilić Perry ego Masona. Gulling, rzadko pojawiający
się w sali sądowej, cieszy się wśród adwokatów opinią człowieka o bystrym, a zarazem
metodycznym umyśle i encyklopedycznej znajomości prawa.
Zarówno strona oskar\ająca, jak obrona wyraziły chęć doprowadzenia do rychłego
procesu. Gulling zaproponował ju\ orientacyjną datę, która tymczasem zostaje w zawiesze-
niu. Gullingowi szczególnie zale\y na zakończeniu sprawy o morderstwo tak, aby nie było ju\
przeszkód prawnych do wytoczenia oskar\enia przeciwko Perry Masonowi. Sugerowano
dalej...
Mason nie zadał sobie nawet trudu przewrócenia strony. Zwinął gazetę, odsunął ją na
bok i zwrócił się do Delli Street:
- Della, mam dla ciebie jeden list do napisania.
Otworzyła notes i czekała z przygotowanym ołówkiem.
- Tego listu - polecił jej Mason - nie przepisuj na maszynie. Musi być napisany ręcznie,
na subtelnie perfumowanym arkuszu papieru listowego. Ma być adresowany do mnie.
Szanowny panie - dyktował - mam nadzieję, \e nie postąpiłam zle mówiąc sądowi, \e
nigdy w \yciu nie widziałam Ewy Martell. To wszystko stało się tak szybko, \e nie miałam
czasu skontaktować się z panem i nie byłam pewna, co powinnam zrobić w tej sytuacji. Je-
dnak przypomniałam sobie, \e kiedy rozmawialiśmy ostatnio, powiedział mi pan, \eby umie-
ścić ją w tym pokoju, gdzie - ale chyba lepiej będzie, jeśli napiszę to panu naszym umówio-
nym szyfrem.
Della Street podniosła zdziwioną twarz, jej brwi uniosły się w niemym pytaniu.
- Teraz - powiedział Mason - opracujemy kod, którego nikt nie będzie mógł rozszyfro-
wać.
- Myślałam, \e eksperci potrafią rozszyfrować ka\dy kod.
- Pewnie, \e mogą - Mason zrobił porozumiewawczą minę - pod warunkiem, \e on coś
znaczy. Zapełń resztę kartki literami i cyframi, porozdzielaj dowolnie na wyrazy zawierające
ka\dy po pięć znaków. Uwa\aj, \eby w ka\dym wyrazie były i cyfry, i litery. Kiedy skoń-
czysz, podpisz ten list Mae i przynieÅ› mi go.
- Bez nazwiska?
- Bez nazwiska - tylko Mae .
- Szefie, na litość boską, co ty robisz? Fingujesz dowody? Wpadniesz na tym po samą
szyjÄ™!
- Zgadza się - powiedział Mason. - Kiedy napiszesz list, idz do banku i podejmij
siedemset pięćdziesiąt dolarów gotówką. I - ostrzegł jeszcze, kiedy Della szła ju\ w kierunku
drzwi - postaraj się, \eby charakter pisma w tym liście był wyraznie kobiecy.
- Dać jakiś specjalny papier listowy? - zapytała Della.
- Mam wra\enie, \e Mae u\yłaby papieru bladoró\owego, albo coś w tym rodzaju; i nie
zapomnij o perfumach!
- Nie zapomnę. Zaraz się do tego zabiorę - zapewniła i wyszła z gabinetu.
W kilka minut pózniej do drzwi gabinetu Masona zastukał w umówiony sposób Paul
Drake. Adwokat poszedł otworzyć.
- Cześć, Paul. Co nowego?
- Mnóstwo rzeczy - odrzekł Drake. - Kiedy przyszedłem do biura, zastałem całą
kolekcjÄ™ informacji.
- CoÅ› wa\nego?
- Myślę, \e to cholernie wa\ne, Perry.
Paul podszedł do wielkiego, miękkiego fotela i zajął w nim ulubioną pozycję - z nogami
przewieszonymi przez jedną poręcz, a plecami opartymi o drugą.
- Tutaj jest jedna śmieszna rzecz - powiedział. - Dostałem to prosto z policji i nie mam
pojęcia, co mo\e znaczyć.
- Strzelaj.
- Wiesz, \e banki teraz prowadzą dyskretnie rejestr wszystkich wypłacanych wysokich
banknotów. Nie mówi się o tym, ale je\eli ktoś prosi o wysokie banknoty, bank odnotowuje
ich numery. Naturalnie bez ostentacji. Na przykład studolarowe banknoty znajdujące się w
szufladzie są spisane według numerów serii. Człowiek, który \ąda studolarowych banknotów
dostaje dziesięć le\ących na wierzchu i kiedy wychodzi z banku, kasjer odnotowuje dziesięć
pierwszych numerów z listy, to wszystko. W ten sposób wiedzą, kto dostał tych dziesięć
banknotów.
Mason potakująco pokiwał głową.
- W tym portfelu Hinesa - ciągnął dalej Drake - było dwadzieścia jeden studolarowych
[ Pobierz całość w formacie PDF ]