[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ci mówić, że anorektycy potrzebują specjalistycznego leczenia. Nie mogę sobie wybaczyć, że
nie zrobiłem więcej.
Nagle urwał i znowu przybrał maskę, którą na chwilę zrzucił.
Nie wiem, dlaczego teraz o niej mówię. Dzisiejszy dzień miał być nasz. Wstał i
wyciągnął do Cenny rękę. Chodi, przespacerujmy się powoli do samochodu.
Nie protestowała, ale to, co usłyszała teraz o Maggie, wiele tłumaczyło. Fakt, że prawie
jej nie widywano na uroczystościach w przychodni, jej chudość, nad którą nikt nigdy się nie
zastanawiał, bo i po co? Modelki są chude.
Teraz rozumiała, dlaczego Phil nie chciał mówić o Maggie. Musiał bardzo ją kochać. Ta
konstatacja sprawiła, że Cenna oprzytomniała, przebudziła się ze snu, w jakim się pogrążyła,
kiedy Fhil ją pocałował. Jakby ktoś wylał jej na głowę wiadro zimnej wody.
Ból malujący się w oczach Phila powiedział wszystko o jego udręce. Stracić żonę w
wypadku było nieszczęściem, ale cierpieć z jej powodu za życia to przekracza granice
ludzkiej wytrzymałości. I gdy teraz wędrowali przez wieś, trzymając się za ręce, zdawało się,
że Maggie idzie razem z nimi.
Maggie... Czyż nie o to mi chodziło? cierpko zapytała siebie samą Cenna. Czyż nie
chciałam, żeby Phil się otworzył i mówił o swojej nieżyjącej żonie? Nawet Jane radziła, by
próbować skłonić go do zwierzeń.
Piąta oznajmił Phil, kiedy dotarli do opustoszałego parkingu. Chyba musimy
wracać.
Otworzył jej drzwi samochodu i gdy już miała wsiadać, schwycił ją za rękę.
Cenna... poczekaj...
Pozwoliła wziąć się w ramiona i pragnęła, żeby ją przytulił.
Nie rozmawialiśmy o tamtym wieczorze... powiedział. Jego oczy patrzyły na nią
badawczo.
Właśnie zgodziła się. Ale nie ma potrzeby.
Na pewno? Spojrzał na nią zaintrygowany.
Phil, ja pragnęłam tego pocałunku i go nie żałuję. Ujął ją za podbródek.
Czy chcesz, żebyśmy go powtórzyli?
Myślę, że wiesz... Zadrżał jej głos, gdy to mówiła. Powoli skinął głową, potem schylił
się i ujął twarz Cenny w obie ręce. Odpowiedziała, gładząc mu kark, wsuwając palce w jego
włosy, przyciągając go do swoich ust. Rozchyliła wargi, przyjmując pocałunek, na który, jak
się jej wydawało, czekała wieki. Gdy pocałunek trwał i Phil coraz mocniej ją tulił, Cenna
powzięła postanowienie. %7łe się nie podda, że będzie walczyła z Maggie. I kiedy już oderwali
się od siebie i wsiadła do samochodu, przyrzekła to sobie jeszcze raz.
Dowiedziała się, że Helen odwiedziła przychodnię w zeszłym tygodniu na prośbę Phila.
W drodze powrotnej z niedzielnej wyprawy Phil wytłumaczył, że Helen będzie pomagać w
przychodni podczas nieobecności Jane. Zgodziła się pełnić dyżury dwa dni w tygodniu, co
jego zdaniem było z jej strony wspaniałomyślne, zważywszy że prowadziła własną praktykę
w Stockton.
I tak w następnym tygodniu lekarzom przychodni w Nair było nieco lżej, choć znowu
zgłosiło się pełno turystów. Drobną figurkę Helen widywało się w przychodni we wtorki i
czwartki i wszyscy przyzwyczaili się do jej obecności podczas przerw na kawę.
Marcus przyniósł nowinę, że Jane z Emmą zostają w miejscowym szpitalu. Jane nie
chciała, by Marcus dojeżdżał do Southampton i zdecydowanie sprzeciwiła się przenosinom.
We wtorek wieczorem Cenna zostawiła w szpitalu kartkę i paczuszkę. W środku
znajdowały się najmniejsze jakie znalazła różowe śpioszki z wyhaftowanymi stokrotkami. W
piątek Marcus jej powiedział, że Jane była zachwycona.
Chętnie odwiedziłabym ją podczas weekendu zaofiarowała się Cenna.
Bardzo się ucieszy rzekł Marcus. Wygląda na zmęczonego, pomyślała.
Czy ja też mógłbym się wprosić? spytał Phil, unosząc swoim zwyczajem jedną brew.
Ależ naturalnie. Marcus wzruszył ramionami. Jane aż się pali, żeby się dowiedzieć
wszystkich nowin.
Na pewno nie będę jej mówił o sprawach zawodowych.
Za to zakpiła Cenna będziesz mógł z nią podyskutować o niemowlętach.
Lepiej się podszkolę na ten temat. Phil się uśmiechnął, spojrzawszy na nią z ukosa.
W jakich godzinach sÄ… odwiedziny w niedzielÄ™?
[ Pobierz całość w formacie PDF ]