[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Basingstoke obdarzył swojego partnera tolerancyjnym uśmiechem.
 Och, w ogólnych zarysach  przyznał.  Człowiek ma czasem takie luzne
myśli. Ale to była tylko myśl, chłopie.
198
 To pomyśl teraz o tym  uśmiechnął się Heimat, unosząc nad biurko dłoń,
w której trzymał płaski, prymitywny pistolet do głuszenia ryb.
Oniko pisnęła i osunęła się obok Apsika. %7łałował, że nie może jej pogłaskać
uspokajającym gestem, ale nie pozwalały mu na to więzy; w ramach kompromisu
potarł swoim skórzastym policzkiem czubek jej głowy. Basingstoke przez chwilę
patrzył na dzieci, po czym otwarcie zwrócił się znów do Heimata.
 Beaupre  powiedział  myślę tylko o tym, o czym ty na pewno też my-
ślałeś; jedynym rozsądnym rozwiązaniem dla nas obu jest rozpatrzenie różnych
alternatyw. Ale nie chciałbym, żeby ktoś znalazł poza wyspą twoje ciało. O ile
wszystkim wiadomo, jesteśmy dalej na Moorea. Mam nadzieję, że nikt sobie nic
innego nie pomyśli, zanim nie będzie za pózno. Więc nie bądz durniem, chłopie.
Pozbądzmy się jakoś tej łódki. Potem załatwimy sobie stąd jakiś transport.
Heimat przyglądał mu się uważnie, drapiąc się po brodzie kciukiem. Nie od-
zywał się.
 Poza tym  powiedział Basingstoke  jest jeszcze coś nad czym trzeba
się zastanowić. Nikt rozsądny nie zostawia naładowanego pistoletu w szufladzie,
kiedy wyjeżdża. Naprawdę sądzisz, że właściciele tego bungalowu byli aż tak
beztroscy? Jesteś tego pewien? Nie sprawdziłeś go, czy jest pusty, bo bym to za-
uważył.
Heimat skinął mu głową z szacunkiem. Na moment położył ręce na kolanach,
przyglądając się pistoletowi. To, co zobaczył, nie było widoczne dla pozostałych
osób przy biurku; rozległo się tylko trzaśniecie metalu, kiedy go otwierał, i stuk-
nięcie, kiedy zamykał. Wyraz twarzy Heimata nie zmienił się, gdy uniósł wzrok.
 Teraz ja wiem, czy jest naładowany, czy nie  zauważył.  Ale ty nie.
 Jest naładowany?  spytał uprzejmie Basingstoke. Nie czekał na odpo-
wiedz.  W każdym razie, dajmy sobie spokój z tą bezsensowną dyskusją. Teraz
obaj pójdziemy i pozbędziemy się łódki; dzieci będą tu bezpieczne. Następnie
wrócimy i znajdziemy jakiś sposób wydostania się z tej wyspy. A potem, Beau-
pre, kiedy będziemy czekali na samolot, możesz się zabawiać, jak tylko chcesz.
To generał Beaupre Heimat związał ich i Apsik musiał przyznać, że staruszek
wiedział, co robi. Po paru minutach mężczyzni wyszli z domku, a Apsik rozpacz-
liwie napiął więzy. Nie pomogło mu specjalnie jęczenie od strony Harolda.
 Co z tobą, Gapciu, do licha? Jesteś taki chudy, że powinno ci się udać
wyślizgnąć z tych sznurów! Potem rozwiązałbyś nas i wtedy. . .
Harold zamilkł, gdyż nie potrafił wyobrazić sobie, co byłoby  wtedy . Tak czy
inaczej, terroryści wrócili bardzo szybko i podeszli do zestawu piezowizyjnego.
Połączyli się natychmiast z pracownikiem zajmującym się rezerwacjami na
lotnisku Faa-Faa-Faa. Była to  a przynajmniej tak wyglądała  śliczna Poli-
nezyjka w sarongu, z kwiatami we włosach. Kiedy tak patrzyła na nich z ekranu
piezowizyjnego, wyglądała przyjacielsko i prawdziwie. Przez chwilę Apsik chciał
199
wołać o pomoc, ale nadzieja nie uzasadniała ryzyka. Była to niewątpliwie jedynie
symulacja i na pewno bardzo podstawowa.
 Proszę wyświetlić wszystkie loty bez przesiadki do miejsc oddalonych
o ponad dwa tysiące kilometrów, od teraz do południa  zarządził Heimat.
 Oui, m sieur  dziewczyna uśmiechnęła się i znikła. Piezowizor wyświe-
tlił listę:
UA 495 Honolulu 06:40
JA 350 Tokio 08:00
AF 781 Los Angeles 9:40
NZ 263 Auckland 11:10
QU 819 Sydney 11:40
UT 311 San Francisco 12:00
 Ja chcę lot do Los Angeles  Heimat odezwał się od razu.
Basingstoke westchnÄ…Å‚.
 Tak sądziłem, Beaupre. Tylko, że ja też.
Heimat wyglądał na niezadowolonego.
 Możesz lecieć do San Francisco  zaoponował.  To tylko parę godzin
pózniej i lepiej, żebyśmy nie lecieli razem jednym lotem, nie? Możesz też lecieć
do Honolulu, albo Tokio. . .
 Nie chcę znalezć się na kolejnej wyspie ani w kraju, którego języka nie
znam, i nie chcę czekać paru godzin. Kupuję bilet do Los Angeles.
Heimat westchnął i poddał się.
 Zwietnie. Możemy się tam wreszcie rozstać. Rezerwacja!
Znów pojawiła się dziewczyna, uprzejmie się do niego zwracając:
 M sieur?
 Chcemy zarezerwować dwa miejsca w samolocie Air France 781, na rano.
Pan J. Smith i pan R. Jones  zaimprowizował Heimat.
 Klasa turystyczna czy biznes, proszÄ™ pana?
 Och, zdecydowanie klasa biznes  uśmiechnął się Heimat.  Nasza ko-
chana mała siostrzeniczka zabrała nas na małe wakacje i jest bardzo hojna. Chwi-
leczkę  powiedział, dając znaki Basingstoke owi, żeby przyprowadził dziew-
czynkę. Poza zasięgiem piezowizora czarny mężczyzna szybko rozwiązał ręce
dziewczynki. Następnie skinął głową Heimatowi i przytrzymał ją przy piezowi-
zorze.
 Oniko, kochanie  mówił dalej Heimat  bądz tak dobra i podaj temu
sympatycznemu programowi twój identyfikator kredytowy.
Apsik wstrzymał oddech. Czy Oniko spróbuje wezwać pomoc? Nie zrobiła
tego. Wyraznym głosem podała programowi swoje dane kredytowe i przyłożyła
kciuk w celu weryfikacji. Przez chwilę Apsik odczuwał rozczarowanie. Gdzież
200
była ta osławiona ludzka odwaga, gdy była naprawdę potrzebna? I od razu się
zawstydził; niewątpliwie gdyby Oniko powiedziała coś nie tak, stałoby się coś
niemiłego  jak tylko znalazłaby się poza zasięgiem piezowizora.
I to było już wszystko. Nie było dalszych pytań. Program o wyglądzie Poline-
zyjki sprawdził stan konta w ciągu sekundy i oznajmił:
 Potwierdzam rezerwację dwóch miejsc, pan J. Smith i pan R. Jones, lot bez
przesiadek z Faa-Faa-Faa, odlot o dziewiątej trzydzieści, do Los Angeles Inter-
continental. Czy stamtąd będą jakieś dalsze lub powrotne loty?
 Na razie nie  rzekł Basingstoke i wyłączył piezowizor. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • michalrzlso.keep.pl