[ Pobierz całość w formacie PDF ]

bo do tej pory o wszystkich jej sprawach decydowali rodzice. Sto razy jej
mówiłam, że powinna się usamodzielnić i przyjąć odpowiedzialność za
własne życie, bo w przeciwnym razie niczego się nie nauczy.
- A kto kieruje twoim życiem?
- Ja sama. - Musiała się uśmiechnąć. - Przynajmniej odkąd przestałam
chodzić do przedszkola. No dobrze, od szóstej klasy. - Palce Bena znów
dotknęły jej karku. Powinna się odsunąć, ale musiałaby włożyć w to zbyt
wiele energii, więc dała sobie spokój. Ogarnięta nagłym atakiem żądzy
(inaczej nie można nazwać tego odczucia), opanowała się z trudem i wróciła
do rozważań o swojej przyjaciółce. - Mary Rose jest mądrą dziewczyną.
Studia ukończyła z wyróżnieniem. Poza tym ma śliczną buzię. Wszyscy to
przyznają.
- W takim razie gdzie tkwi problem? - spytał Ben, wsuwając palce w
jasne włosy Maggie.
Bardzo przyjemne doznanie...
- Sprawa jest... - zaczęła, walcząc z pokusą, by rzucić się w jego
ramiona. - Sprawa jest bardzo poważna. Moim zdaniem Perry'ego interesują
wyłącznie pieniądze Mary Rose. Może oceniam go niesprawiedliwie, ale
wiem, że jeśli się pobiorą i po ślubie wyjdzie na jaw, że nie jest takim
wspaniałym człowiekiem, za jakiego Mary Rose pochopnie go uważała,
będzie miała złamane serce.
Pracując w gazecie, Maggie naczytała się listów od zawiedzionych żon,
którym mężowie przed ślubem obiecywali złote góry, a potem nie potrafili
dotrzymać swoich przyrzeczeń, co prowadziło do poważnych rodzinnych
konfliktów.
Weź to sobie do serca, Maggie Riley, i przestań się zastanawiać, jak by
tu zaciągnąć do łóżka przystojnego faceta, którego znasz od dwóch dni.
- Podsumujmy, bo nie jestem pewny, czy dobrze cię zrozumiałem -
mruknął Ben, głaszcząc ją po włosach. - Zamierzasz ratować tę dziewczynę,
nie pytając jej o zdanie?
Maggie odruchowo wtuliła głowę w jego dłoń.
- To samo zamierzasz zrobić dla swojej babci, prawda?
- Ależ skąd! Bunia Emma już popełniła błąd. Nie potrafię cofnąć czasu,
lecz mogę uchronić inne starsze panie od tego rodzaju wpadek,
64
uświadamiając temu oszustowi, że przeciąga strunę, więc jeśli nie
zmądrzeje, czeka go więzienie.
- Znakomicie. Ty rób swoje, a ja swoje. Przykro mi z powodu twojej
babci, ale co się stało, to się nie odstanie. Co do Mary Rose, skoro mogę
sprawić, że uniknie małżeństwa z interesownym facetem, zamierzam
skorzystać z tej możliwości. Obserwowałam Perry'ego Silvera i dochodzę
do wniosku, że kocha jedynie kasę, a najgorętszą miłością darzy upragniony
kufereczek stóweczek.
Gdy Ben cofnął dłoń i wybuchnął śmiechem, Maggie miała ochotę
zapaść się pod ziemię. Siedziała w zacisznym kąciku z najprzystojniejszym
facetem na wschód od Missisipi, przy księżycu wdychając zapach
kwitnących glicynii. I co z tego miała? Ano nic. Wszystko spaprała. Jak
zwykle. Nic dziwnego, że w jej życiu nie było dotąd prawdziwej miłości,
tylko przelotne romanse. Problem polegał na tym, że nie potrafiła ulec
nastrojowi chwili.
Płyń z prądem, zawsze powtarzała jej matka, najchętniej po wypaleniu [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • michalrzlso.keep.pl