[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zemdla em. Gdy Matka otworzy a, chcia em wylecie na korytarz, ale z apa a mnie mocn r za kark. Usi owa a wepchn mi twarz do wiadra, ale
stawi em opór i da a za wygran . Plan buntu te si nie powiód . Po przed onym pobycie w "komorze gazowej" na powrót sta em si tchórzem, cho w
bi duszy czu em narastaj ce napi cie, niczym wulkan przed wybuchem.
Przy zdrowych zmys ach pozosta em chyba tylko dzi ki malutkiemu Kevinowi. By licznym dzieckiem i wprost za nim przepada em. Mniej wi cej na
trzy i pó miesi ca przed jego narodzinami Matka da a mi obejrze specjalny zestaw filmów rysunkowych na Bo e Narodzenie. Po programie z jakich
sobie tylko znanych powodów kaza a mi usi w pokoju braci. Po chwili wpad a tam i zacz a mnie dusi . Miota em si , usi uj c wyrwa si z uchwytu.
Gdy zacz o robi mi si s abo, odruchowo kopa em j po nogach. Nied ugo mia em tego po owa .
68
Jaki miesi c po próbie uduszenia Matka oznajmi a, e kopn em j tak mocno, e dziecko przyjdzie na wiat z niemo liw do usuni cia wrodzon
wad . Poczu em si jak morderca. Matka nie ograniczy a si do poinformowania tylko mnie. Przygotowa a odmienne wersje tej historii na u ytek
ró nych s uchaczy. Mówi a, e chcia a mnie przytuli , gdy ja albo j wielokrotnie kopn em, albo waln em w brzuch. Twierdzi a, e to wszystko z
zazdro ci o nowe dziecko. Podobno obawia em si , e niemowl poch onie jeszcze wi cej jej czasu. Naprawd kocha em Kevina, ale skoro nie wolno
mi by o nawet na niego spojrze , nie by o szans na okazanie mu moich prawdziwych uczu . Zapad a mi w pami pewna sobota, gdy Matka zabra a
ch opców na mecz baseballowy w Oakland, podczas gdy Ojciec zajmowa si Kevinem, a ja pracowa em w domu. Gdy sko czy em, Ojciec wyj go z
wózka. Patrzy em z zachwytem, jak raczkuje w swych zabawnych ciuszkach. Mnie wyda si pi kny. Gdy uniós g ówk i u miechn si do mnie, serce
przepe ni a mi rado . Dzi ki niemu na chwil zapomnia em o swym losie. Jego niewinno poci ga a mnie jak g os hipnotyzera, tak e chodzi em za
nim po ca ym domu, wycieraj c mu za linione usta. Jeszcze przed powrotem Matki pobawili my si w kosi kosi apci. miech Kevina rozgrzewa mi
serce i zawsze potem w chwilach przygn bienia przypomina em sobie o nim.
Wra enie krótkiego zetkni cia z Kevinem szybko si zatar o, gór wzi a znowu nienawi . Stara em si skrywa swoje uczucia, ale przychodzi o mi
to z trudem. Wiedzia em, e nie spotka mnie mi , e nigdy nie b dziemy yli jak bracia. Co najgorsze, zdawa em sobie spraw , e z up ywem czasu
Kevin znienawidzi mnie tak samo jak inni.
Tej e jesieni Madta zacz a wy adowywa swoje frustracje na wi kszej liczbie osób. Ca y czas mnie nie znosi a, ale teraz na dodatek oddalali si od
niej znajomi, m , brat, a nawet w asna matka. Uwa a, e wszyscy chc dyktowa jej, jak ma . Szczególnie skr powana czu a si w obecno ci
swojej matki, która równie by osob upart . Babka zazwyczaj proponowa a, e kupi Matce now sukienk , lub zafunduje jej wizyt u kosmetyczki.
Matka nie tylko odmawia a, ale dar a si na ni , a w ko cu tamta wychodzi a z jej domu. Babcia od czasu do czasu próbowa a mi pomóc, lecz to tylko
pogarsza o spraw . Matka powtarza a, e w asny wygl d i wychowanie dzieci to ,jej zasrany interes". Po kilku takich starciach babcia przesta a nas
odwiedza .
Im bli ej wakacji, tym cz ciej k óci y si przez telefon. Matka wyzywa a swoj w asn rodzicielk od ostatnich. Mia o to tak e ten
69
y skutek, e wszystko odbija o si na mnie. Pewnego razu siedz c w piwnicy s ysza em, jak Matka zbiera wszystkich braci w kuchni i zapowiada im,
e od tej chwili nie maj ju babci ani wujka Dana.
Równie bezlitosna by a w stosunku do Ojca. Gdy tylko pojawia si w domu, czy to na krótko, czy na ca y dzie , zaczyna a si na niego drze od
chwili, gdy przest pi próg. W zwi zku z tym coraz cz ciej przychodzi pijany. Unikaj c jej Ojciec wynajdywa sobie ró ne drobne zaj cia. Dostawa o
mu si za swoje nawet w pracy. Matka cz sto wydzwania a do stra y i wymy la a mu. Najbardziej przypad y jej do gustu okre lenia "ladaco" i "pijany
nieudacznik". Po kilku takich telefonach stra ak, który je odbiera , nawet nie powiadamia o nich Ojca. To doprowadza o Matk do bia ej gor czki, a ja,
jak zwykle, s em do wy adowywania w ciek ci.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]